piątek, 25 lipca 2014

Lekcja III "Ostrożnie z ogniem, bo parzy"

Pochodzę z biednej rodziny. Jedzenie zawsze było, ale pieniędzy nieraz brakowało. Trafiłem do banku, gdzie pracuje się z za pieniądze z pieniędzmi. Niezależnie czy planu zrobiłem 7%, 70% czy 170% to zawsze dostawałem takie same wynagrodzenie. Gdybym pracował na etacie to nigdy nie poczułbym takich pieniędzy jak na działalności gospodarczej.

Bankowość polega głównie na liczeniu. Jaki jest sens pracy za dwa zera xx00,00 zł na etacie skoro w innym miejscu za to samo można zarobić o jedno 0 więcej ?
Pierwsza moja wypłata za wykonaną pracę wynosiła 50,00 zł, później 350,00 zł, 750,00 zł, 900,00 zł, 1200 itd. Stopniowo zarabiałem coraz więcej. W pewnym momencie zacząłem zarabiać więcej niż byłem przyzwyczajony dotychczas. Nie czułem się komfortowo z zbyt dużą ilością pieniędzy na koncie więc podświadomie zacząłem je wydawać, by powrócić do swojej strefy komfortu. W pewnym momencie od nadmiaru środków zaczęło mi się w głowie przewracać. Zauważyłem taki stan rzeczy i chciałem to zmienić, bo stawałem się kimś innym niż byłem wcześniej. Mawiają, że ludziom przewraca się w głowach od pieniędzy i to jest prawda. Zawsze z nienawiścią patrzyłem na nowobogackich buców, którzy szpanowali $. Irytowało mnie to i nie chciałem kiedykolwiek stać się tacy jak oni.
Zadzwoniłem więc do taty, który jest prostym człowiekiem, bo stolarzem, ale za to mądrym życiowo.

Zadał mi proste pytanie:

"Synu czy jak zarabiałeś 1200,00 zł to potrafiłeś za to przeżyć ?"

Tak

"Więc żyj tak jak żyłeś za 1200,00 zł a pieniądze chowaj na rachunkach i funduszach przed samym sobą to nie zgłupiejesz".